Jurand ze Spychowa
Podobno kuzyn namówił mojego ojca by mnie tak nazwał. Nigdy nie żałowałem ale imię zobowiązuje i trzeba uczcić tego, który mnie grał ;).
Podobno kuzyn namówił mojego ojca by mnie tak nazwał. Nigdy nie żałowałem ale imię zobowiązuje i trzeba uczcić tego, który mnie grał ;).
W filozofii Arystotelesa i jego naśladowców – piąty najdoskonalszy z żywiołów, różny od ziemi, wody, powietrza i ognia.